niedziela, 25 kwietnia 2010

Bloga czas zacząć.

Bloga czas zacząć - Pan Blogeusz rusza
I z lekka zarzuciwszy wyloty kontusza,
I wąsa podkręcając w klawiaturę klika
I pierwszych tematów opisuje bez lika.
... Brzmią zewsząd okrzyki:
"Ach to może ostatni! patrzcie młodzi,
Może ostatni co tak dzisiaj bloga wodzi!"


Pan Blogeusz.


Początki są zawsze trudne, a w przypadku pisania bloga jeszcze trudniejsze. Bo blog to forma trwająca, rozciągnięta w czasie, przelewająca się przez internet bez wyraźnego początku i końca. A tu trzeba zrobić pierwszy wpis. No więc dobrze, niech będzie systematycznie...

O czym będzie ten blog?
O wszystkim i o niczym. Czyli o otaczającym nas świecie. O wszystkim, co uznam za interesujące i o czym będę chciał Was powiadomić. Podstawowym celem bloga jest zmuszenie Czytelników do myślenia. Do  samodzielnego myślenia - do czego w obecnych czasach nie zmuszają nas masowe środki przekazu w postaci bezmyślnej telewizji, czy często równie bezmyślnego internetu. Autor bloga nie obiecuje tematów łatwych, lekkich i przyjemnych, lecz wprost przeciwnie: postara się poruszyć takie wokół których panuje zmowa milczenia albo wobec których masowe media przedstawiają skrzywiony obraz. Oczywiście luźniejsze tematy też będą, nie zamierzam męczyć szanownych Czytelników wyłącznie ciężkimi. Zakładam jednak, że głównym hasłem bloga będzie: zacznij myśleć samodzielnie, wyrób sobie własną opinię, nie pozwól aby inni narzucili Ci swój punkt widzenia. Nie musisz się zgadzać ze wszystkim co tu będzie napisane. Ba, spodziewam się że zwykle nie będziesz, ale moim sukcesem będzie jeśli sprowokuję Cię do próby samodzielnego wyciągnięcia wniosków.

Jaka będzie formuła bloga?
Blog jest z założenia raczej luźną formą wypowiedzi. Nie będzie tu więc wnikliwych analiz, czy długich rozpraw (nikt by ich pewnie nie czytał). Blog nie będzie formą pamiętnika, sorry to nie ten rodzaj. Sądzę, że najbliższą formą do wybranej przeze mnie jest felieton. Jest to więc lekki i często z przymrużeniem oka napisany tekst poruszający jednak wiele poważnych tematów. Lekka satyra, ironia i cynizm mogą być świetną formą uwypuklenia różnych problemów i zmuszenia Czytelników do przemyślenia ich.

Kim jest autor bloga?
Autor jest niezależnym obserwatorem, który rości sobie prawo do wypowiadania się na każdy temat, a cenzurze mówi: NIE.  Istotna jest też Ważna Deklaracja, którą powtórzę tylko raz: AUTOR NIE REPREZENTUJE ANI NIE POPIERA ŻADNEJ PARTII POLITYCZNEJ ANI NIE WYRAŻA POGLĄDÓW PRZEDSTAWIANYCH PRZEZ JAKIEKOLWIEK UGRUPOWANIE, PARTIĘ, STOWARZYSZENIE, CZY GRUPĘ POLITYCZNĄ.
W pewnych sytuacjach może się co najwyżej zbliżyć się stanowiskiem do Latającego Cyrku Monty Pythona, na którego członków może by i zagłosował w wyborach, bo wie że gorzej rządzić od tzw. zawodowych polityków by nie mogli, ale może chociaż byłoby śmieszniej :-) Autor postara się przedstawiać omawiane tematy tak obiektywnie jak tylko będzie potrafił. Oczywiście coś takiego jak pełny obiektywizm nie istnieje. Każdy człowiek ma bowiem jakieś poglądy czy światopogląd i pisząc tekst nie jest w stanie w 100% uwolnić się od nich. Tym bardziej, że interesy różnych grup są czasem sprzeczne i zwyczajnie nie raz trzeba się opowiedzieć po którejś ze stron. W pełni obiektywne dziennikarstwo to mit, który próbują podtrzymywać redaktorzy niektórych gazet czy telewizji chcąc po prostu zdobyć klientów (pardon czytelników/widzów) z różnych grup społecznych. W związku z tym podaję drugą i ostatnią ważną deklarację: Z RÓŻNYCH IDEI NAJBLIŻEJ TEMU BLOGOWI DO IDEI LIBERTARIAŃSKIEJ. Co w cale nie oznacza, że przejmuje bezkrytycznie wszelkie idee i pomysły jakie wymyślili libertarianie. To oznacza, że z różnych ruchów jest mi do nich obecnie najbliżej i zgadzam się ze sporą ilością ich postulatów. W kolejnych wpisach postaram się nieco przybliżyć część idei tej traktowanej w Polsce po macoszemu ideologii oraz wskazać które i dlaczego popieram. Uff, trochę za wiele ważnych deklaracji jak na pierwszy wpis... Po prostu będę obserwować świat i komentować go. Niczego nie obiecuję. I to powinno wam wystarczyć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz