poniedziałek, 6 czerwca 2011

Umysłowy beton

Urzędniczy beton mentalny jaki okopał się na średnich i wyższych szczeblach wszystkich polskich ministerstw jest właściwie niewymienialny od 20 lat. Ot, zmienia się minister i wiceministrowie, a beton trwa. Wielu jego przedstawicieli trwa tak od czasów PRLu, a i pozostali kompletnie nie przejmują się zmianami partii u sterów władz. A to właśnie beton faktycznie pisze 90% ustaw, i to on wydaje setki rozporządzeń mających wpływ na życie kraju. A oto drobna perełka z życia betonu:

Jeden z posłów wystąpił z interpelacją do Ministerstwa Finansów z szeregiem zapytań na temat tzw. ustawy antyhazardowej. Wśród nich padło pytanie dlaczego właściwie nowoczesny poker Texas Hold'em jest uznawany za grę losową, skoro o wyniku tylko w małej części decyduje przypadek. No cóż, ja bym tego tak nie formułował i poszedł dalej: w wolnym kraju żadnemu ministrowi czy (p)osłowi nic do tego na co wydaje swoje pieniądze dorosły człowiek i powinno nie być ważne czy poker to gra losowa, czy nie. Wolny, dorosły człowiek, powinien mieć prawo przerżnąć swoje pieniądze tak samo na: black jacka, pokera, czy wydać na kościelną tacę. Jego sprawa. Nie żyjemy w wolnym kraju, ale mimo to, ten poseł zapytał dobrze. Bo Texas Hold'em to gra, w której strategia, zdolności matematyczne i psychologiczne oraz znajomość zasad zarządzania kapitałem znaczą równie dużo jak przypadek i w równym stopniu można nazwać ją losową, co brydża, scrabble, czy... skoki narciarskie. Ale co głupiemu po rozumie... Organ ministerstwa (aż nie chce mi się szukać kto się zań podpisał, ale ze stylu sądzę, że to niesłynny podsekretarz stanu Jacek Kapica) oczywiście nie roztrząsa za głęboko tych problemów, tylko już na początku wali prosto z mostu:

O charakterze danego przedsięwzięcia jako gry losowej rozstrzyga minister finansów na podstawie art. 2 ust. 6 ustawy z dnia 19 listopada 2009 r. o grach hazardowych (Dz. U. Nr 201, poz. 1540, z późn. zm.). Jest on związany katalogiem gier nazwanych i wymienionych w art. 2 ust. 1 ustawy – w tym sensie, że nie może uznać wymienionych wprost w pkt 5 tego przepisu gier w karty, takich jak black jack, poker czy baccarat, za gry, które nie mają charakteru losowego. 

Czyli tłumacząc z urzędniczego na nasz: "Texas Hold'em jest grą losową ponieważ znajduje się na liście gier losowych i choćbyście nie wiem jak cwaniaki kombinowali z argumentami, to i tak zawsze uznamy go za grę losową bo jak może być grą nielosową, skoro jego nazwa jest wymieniona na liście gier losowych. Howgh!  " . Wychodzi na to, że jeśli za miesiąc Międzynarodowa Federacja Szachowa zmieni nazwę gry znanej do tej pory jako szachy na np. "poker szachowy", to ta szlachetna gra planszowa zostanie przez polskie Ministerstwo Finansów uznana za losową. Nie wiem co mogę tutaj dodać, chyba jedynie to, że ministerialny beton umysłowy jest już blisko kompletnego rozkładu skoro pojawiają się z jego strony argumenty w stylu "tanie wino jest dobre, bo jest tanie i dobre". Ręce opadają. Z tymi ludźmi dyskusja dawno straciła sens. Ich trzeba stamtąd pogonić i to jak najszybciej...

1 komentarz:

  1. W razie zbrojnej rewolucji możecie na mnie liczyć. Raz sierpem, raz młotem...

    OdpowiedzUsuń