środa, 25 kwietnia 2012

Nielegalne kiełkowanie

Pamiętacie zasadzkę na rośliny? Dzielna policja próbowała zaaresztować nielegalny krzak konopii, ale niestety po wylegitymowaniu inkryminowanego okazało się, że to nie ten co go szukali i badany osobnik ma akurat prawo legalnie zapuszczać korzenie. Jednak nie każdy przedstawiciel rodziny Cannabaceae ma tak łatwo...

Jak donoszą lokalne media w Zabrzu powstał niedawno sklep sprzedający nasiona konopii indyjskich. Zabrzanie to generalnie sprytni ludzie, niedawno na przykład czytałem, że jeden z mieszkańców wygrał pięciocyfrową sumę (dolarów) w pokera internetowego. Niestety nie dowiemy się pewnie nigdy kto jest taki zdolny, bo gdybyśmy wiedzieli, to minister Kapica również by wiedział... A teraz pewni młodzi ludzie, sprawdziwszy pierwej dokładnie, że rząd jeszcze tego nie zabronił, zaczęli sprzedaż różnych hmm... kolekcjonerskich nasion. Ciekawa sprawa taki sklep nasienny dla kolekcjonerów, z pewnością poszerzy wiedzę mieszkańców o świecie zamorskiej flory. Może powinien dostać dotację z Unii? Obawiam się jednak, że skończy się trochę gorzej: przeszukaniami, konfiskatami i aresztowaniami. Jak to w zamordystycznym kraju tradycyjnie przystało.

Zabrzańscy urzędnicy nie byli zrazu dość czujni i dopuścili do powstania tego wszetecznego przybytku handlującego szatańskim ziarnem. Jednak reflektują się obecnie błyskawicznie z czujnością godną wzorowego komsomolca. Czujny jest na ten przykład Jan Szulik piastujący bardzo odpowiedzialne stanowisko: "odpowiedzialnego z ramienia gminy i prezydent miasta za walkę z uzależnieniami" powołany na nie z resztą z ramienia prezydent miasta Małgorzaty Mańki-Szulik, które przypadkiem jest ramieniem jego żony... Czujny jest także, a jakże, zabrzański poseł PO Borys Budka. Młody poseł jest czujny i bardzo uczynny, zamierza bowiem jak mówi poprosić "ministra spraw wewnętrznych o kompleksową analizę, jakie przepisy trzeba zmienić, by takie praktyki jak te w Zabrzu nie były już możliwe". Gratulujemy panie pośle Budka uczynności oraz wzorowej postawy obywatelskiej i w następnych wyborach proponujemy hasło: "Borys Budka, by zamiast tanich nasion była tania wódka", co z pewnością przełoży się i na wzrost dochodów państwa z akcyzy i na więcej miejsc pracy dla osób "odpowiedzialnych bla bla bla z uzależnieniami"...
Natomiast nieoceniony Marek Wypych, rzecznik prasowy zabrzańskiej policji ostrzega potencjalnych kolekcjonerów: "zakiełkowanie nawet jednego ziarenka jest już przestępstwem, za które grozi do trzech lat więzienia."

Ech, żona posadziła niedawno jakieś rośliny w doniczkach na balkonie. Trzeba będzie chyba zrobić inspekcję i sprawdzić: a cóż to za flora tam była właśnie zakiełkowała? No bo a nuż wiatr przywiał jakieś fałszywe ziarno, bez rządowego certyfikatu? Ciężkie czasy panie, kiedy nawet kiełkowanie jest ryzykowne i może stać się czynem zabronionym. Trzeba będzie wzmocnić czujność i skrupulatniej oddzielać ziarna od plew...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz