piątek, 9 lipca 2010

Działkę z linią wysokiego napięcia, pilnie sprzedam.

Sejm uchwalił: sieci energetyczne inwestycjami celu publicznego

Żyjemy w kraju niewolniczym. O tym, że taki jest jego charakter świadczą następujące cechy:
* Niewolnik nie posiada swojej własności. Pan może mu ją, i owszem, przydzielić na pewien czas do użytku, ale w każdej chwili może ją zabrać i rozporządzać nią dalej według własnej woli.
* Pan może wymyślić dowolny przepis prawny ograniczający wolność niewolnika i niewolnik nie ma nic do gadania.
* Niewolnik musi pracować na swojego pana. Dawniej bezpośrednio, obecnie po to by móc spłacić mu daninę nazwaną dla niepoznaki podatkami.

Własność prywatna to w dzisiejszych czasach wielce podejrzana sprawa. No bo niby co to ma znaczyć, że jakiś egoistyczny kułak trzyma dla swoich partykularnych, niskich celów wspaniałe nieruchomości, które dla dobra ludu mogłyby na przykład służyć do zbudowania sieci przesyłowej energii elektrycznej? To skandal, że mógłby się domagać odszkodowania lub zaślepiony egoizmem zablokować newralgiczne dla pomyślności społeczeństwa inwestycje. Niech natychmiast oddaje ziemię, którą państwo powierzyło mu na chwilę w przechowanie i nie podskakuje bo trafi do paki. A że zapłacił za tą ziemię mnóstwo pieniążków? To już jego problem... I jeszcze zaraz sprawdzimy czy aby zapłacił podatek za użytkowanie gruntu (wg cen rynkowych nieuwzględniających sieci przesyłowej rzecz jasna)...

Zgodnie z nowymi przepisami uchwalonymi właśnie przez (p)osłów na mojej, twojej, pana, pani - każdego, działce można zbudować cytuję: "ciągów drenażowych, przewodów i urządzeń służących do przesyłania płynów, pary, gazów i energii elektrycznej oraz urządzeń łączności publicznej i sygnalizacji, a także innych podziemnych, naziemnych lub nadziemnych obiektów i urządzeń niezbędnych do korzystania z tych przewodów i urządzeń". Posłowie z komisji Przyjazne Państwo (!!!) chcieli jeszcze więcej dorzucić do tej listy, ale ci z komisji infrastruktury nie zgodzili się (łaskawcy). Dzięki temu nie powstaną na naszych działkach "wszystkie budowle i obiekty służące do wytwarzania i dystrybucji energii elektrycznej" Uff, to by dopiero było, np. "no panie Kowalski, pana działka nadaje się idealnie na stację transformatorową"... Ale pewnie,znając (p)osłów pogardę dla nas czyli niewolników, wszystko przed nami.

W ustawie można przeczytać i takie stalinowskie potworki: Jak już starosta wyda decyzję o pozbawieniu cię Twojej własności, to cytuję " Decyzji o niezwłocznym zajęciu nieruchomości nadaje się rygor natychmiastowej wykonalności. " No bo a nuż ktoś naiwny spróbuje użyć sądu do zablokowania jawnej przecież kradzieży. I PRZECIWKO TEMU KOMUNISTYCZNEMU PRAWU ZAGŁOSOWAŁ TYLKO 1 POSEŁ (słownie jeden). Nie wiem nawet kto, ale boje się sprawdzać, bo pewnie i tak zagłosował przeciw przez pomyłkę.

Czy ktoś ma jeszcze wątpliwości, że żyjemy w państwie socjalistycznym? Takim, w którym byle urzędniczyna może zdecydować, że przez środek twojej działki przebiegnie nagle "ciąg urządzeń do przesyłania energii elektrycznej" dzięki czemu możesz już nigdy nie dostać pozwolenia na budowę w tym miejscu.

PS. Nie wiem jak sobie z tym ludzie poradzą, ale wiem, że gdyby przyszli do mnie, to bym się zgodził na postawienie słupa. I tak przecież z przepisem nie wygram. Za to co drugą noc wiatr przewracałby taki słup. A to pech...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz