czwartek, 16 września 2010

Dług publiczny

Dziś coś pozornie luźniejszego. Rewelacyjny teledysk podpisany przez DJFunkyKoval pt. "Dług Publiczny" Piosenka, która dzięki ciekawej formie, ma szansę przebić osławionego Jożina z Bażin (zerknijcie na te oldskulowe chórki i na nawiedzonego basistę :) ) traktuje jednak o sprawach poważnych: o błyskawicznie rosnącym długu państwa. No nie, nie państwa - państwo to jest twór abstrakcyjny i ono faktycznie nie ma długu. Tak naprawdę piosenka mówi o długu nas wszystkich, który wynosi obecnie... 740 mld. zł. To nie żart. Każdy włącznie z niemowlakami jest winien ok 20 tys. zł. W jakim tempie rośnie dług publiczny można sprawdzić na stronie http://www.zegardlugu.pl/
Ażeby się nie dalej denerwować cytuje już tylko piosenkę Dług Publiczny... Cięcia moje.

Opowiem historię o długu publicznym,
Nazwijmy go długiem kosmicznym.
Można wysłać - nie, to nie farsa,
Za te pieniądze Polaka na Marsa.

Warto zapytać kto dług zaciągał,
Kto od problemu uwagę odciąga.
Kogo należy za stan rzeczy winić,
A komu krzywdy zadośćuczynić.

Problem stanowią kolejne rządy,
Wdrażają stare, socjalne przesądy.
Nie ma różnicy partia jaka,
Taktyka kradzieży zawsze jest taka:

Wydoić budżet po samo dno,
PiS SLD PSL i PO.
Rządzenie dla nich, to kręcenie lodów,
Starają się nie zostawiać dowodów.

...
Gdy sprawa przecieknie do wrogich mediów,
Używają wtedy innych remediów.
Wystarcza zwykłe bicie piany,
Krzyż uwielbiany, krzyż wyśmiewany.

Lud spiera się w sprawie pomników,
A nie, kto okrada podatników.
Młodzi, wykształceni i chyba z rezerwatu,
Drąc ryj pod krzyżem o podwyżce VAT-u zapomną.

...


To nie moja wina, że rządzą głupio,
Skupiają się tylko nad własną dupą.
Żyłoby się lepiej bez budowy orlików,
Wszystkim, nie tylko znajomym królików.

Rząd tak bardzo dobrze nam "służy",
Sto osiemdziesiąt miliardów nas zadłużył.
Trzydzieści trzy miliardy odsetek rocznie,
Z tego powodu dług ciągle rośnie.

Dług w całości to siedemset miliardów,
I jeszcze dziesięć, będzie na kloszardów.
Siedemset dziesięć to piękna liczba,
Ale nie, gdy musi na to tyrać Ojczyzna.

Bo żeby dać, choćby w dobrej wierze,
Urzędnik co wypłaca drugie tyle bierze.
Przerost biurokracji związek ma z długiem,
Wracam do basu, bo biurw nie lubię.

...


Wszystkie rządy roztrwoniły sporo forsy,
Nasz ostatni jest chyba najgorszy.
Czarował wyborców liberalizmem,
Pomylił go wyraźnie z socjal-etatyzmem.

Zamiast wprowadzić gospodarczą wolność,
Znacząco zmniejszyć biurokrację, nieudolność.
Obniżyć podatki, zlikwidować składki,
By pieniędzy nie miał ZUS, tylko biedne dziadki.

W górę VAT, brak cięcia wydatków,
Łatwo przychodzi podnoszenie podatków.
Wolą kraść więcej, niż reformować.
Lubią gadać, nasz czas marnować.

Wszystko obiecał nasz "cudny" rząd,
Drugą Irlandię nie wiadomo skąd.
Zapomniał, że Irlandia dobrze miała,
W okresie, gdy podatki obniżała.

W rządzie umysłowo ograniczeni,
Zamiast ciąć wydatki,
Łapę do kieszeni naszej i pokoleń przyszłych wsadzają,
Żadnych skrupułów gnoje nie mają.

Od lat dobrze robią tylko sobie,
W państwie wszystko stoi na głowie.


Na (wątpliwe) pocieszenie na koniec dodam, że dług publiczny USA rośnie jeszcze szybciej. Ciekawe do czego doprowadzi to życie ponad stan, na pewno do niczego dobrego...

3 komentarze:

  1. Eee - myślałem, że napiszesz coś własnego, a tu teledysk, który już znam. Co wyniknie z długu - to co zwykle - kto żyje ponad stan ten w końcu będzie żyć na miarę swoich możliwości - lub poniżej - jeśli będzie próbował spłacać długi

    OdpowiedzUsuń
  2. Obiecuję, że postaram się przez jak najdłuższy czas nie pisać, o rządzie, długu, podatkach, czy wyborach.
    Tylko nie wiem jak długo wytrzymam, piszę bloga między innymi po to żeby odreagować po przeczytaniu lub obejrzeniu wiadomości. Może dobrą metodą będzie nie oglądać i nie czytać? :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ wcale nie to miałem na myśli! Raczej odwrotnie - oczekiwałem twojego nowego tekstu, a tu kawałek, który znam... A ja osobiście - jak pisałem, wiadomości nie oglądam w ogóle, a czytam polskie bardzo rzadko. I naprawdę po paru miesiącach zaczyna się zdrowiej patrzeć na świat

    OdpowiedzUsuń